Kanał Wonieść – szybki wypad
Mamy piątek 19.06.2015r. Udało mi się wygospodarować 3 godziny wolnego czasu, pierwsza myśl…na ryby 🙂 Na miejsce wyprawy wybrałem Kanał Wonieść. Myślałem jeszcze o Kanale Obry, niestety jest zbyt mocno zarośnięty. Przeszło mi przez myśl aby wypłynąć łodzią na jezioro Wonieść, ale 3 godziny to trochę mało czasu żeby się ogarnąć. Pogoda mało przyjemna, jest wietrznie i pochmurno. Temperatura ok. 14’C.
Kilka dni temu słyszałem, że na kanale łowiono przyzwoite karpie i karasie. Postanowiłem przygotować mieszankę zanętową i zestawy pod te ryby.
Zanętę gruboziarnistą dedykowaną do połowu karpia, karasia i lina połączyłem z gliną wiążącą. Zanętę wcześniej nawilżyłem rozcieńczoną z wodą melasą. Całość zmieszałem i przetarłem przez 3 mm sito. Dodałem do mieszanki 2 puszki kukurydzy słodkiej. Kule podałem w kilku konsystencjach.
Przygotowałem bat 6m: spławik 2g, przypon 0,12 i haczyk 16 oraz wędzisko z kołowrotkiem: spławik 3,5g przelotowy, przypon 16 i haczyk 10.
Wędkowałem od godziny 7.30 do 9.30. Pomimo mocnego wiatru, zestawy które przygotowałem były na tyle ciężkie, że nie było problemu ze stabilnością. Zestaw do bata ustawiłem na styk z dnem , pomimo, iż użyłem ciężkiej i grubej mieszanki zanętowej odławiałem małe krąpie, płocie i leszczyki. Nie miałem styczności z większą rybą.
W przypadku wędziska z kołowrotkiem, zestaw ustawiłem w taki sposób, iż cały przypon spoczywał na dnie. Przynętą był czerwony robak z kukurydzą. Po dwudziestu minutach nastąpiło pierwsze branie, leszcz ok. 0,600 kg, chwilę później leszcz o podobnej wadze zameldował się w podbieraku. Na następne branie nie trzeba było długo czekać, tym razem opór był znacznie większy, ryba z impetem ruszyła w trzcinę wyciągając z kołowrotka kilkanaście metrów żyłki, niestety próba zatrzymania ryby nie powiodła się.
Pomimo kiepskiej pogody i ograniczonego czasu warto było wyjechać z domu i powędkować. Każdy wędkarz wie, że nawet krótka chwila spędzona nad wodą jest czymś bardzo przyjemnym 🙂 🙂 🙂
Piękne rybki, gratki