Jesienny feeder – Dumbbells fluo
Sezon wędkarski zbliża się ku końcowi, oczywiście zimą można skutecznie połowić np. na lodzie, lecz to jeszcze nie dla mnie 🙂 . Zima to czas na przygotowania do następnego sezonu. Czas na przemyślenia i wyciągnięcie wniosków z wcześniejszych wypraw.
Jesień, a w tym przypadku listopad to dla mnie okres kiedy staram się łowić metodami którymi rzadziej wędkowałem w trakcie sezonu. Techniki wędkarskie w których czuję się słabiej. Zazwyczaj jest to odległościówka.
Tym razem chciałem połowić feederami. Wybraliśmy się z kolegą Danielem na prywatny staw w Chełkowie. Daniel nastawił się typowo na karpie, ja postanowiłem połowić dość uniwersalnie. Liczyłem na leszcze, liny i może karpie.
Na łowisku byliśmy ok. 7, pogoda tego dnia była ładna, słońce i lekki wiaterek.
Łowiłem dwoma feederami(drgająca szczytówka). Jeden zestaw z koszyczkiem 15g ulokowałem blisko brzegu. Drugi zestaw z koszyczkiem 30g powędrował na 40m, głębokość ok. 4m. Zastosowałem przypony 30cm, 0,16m i haczyki 16.
W zimnych porach roku powinniśmy nęcić raczej „oszczędnie” a obrana taktyka musi być dobrze przemyślana. Ja zrobiłem troszkę inaczej i przygotowałem się „na bogato” Mieszanka zanętowa składała się z 2l zanęty i 4l gliny rozpraszającej. Zanęta o średnie frakcji namoczona dzień wcześniej melasą w płynie. Z dodatków parzone białe robaki, pinka, kukurydza i pszenica.
Starałem się łowić powtarzalnie, czyli na tej samej odległości(żyłka zaczepiona za klips). Miejsca położenia zestawów zanęciłem mieszanką za pomocą procy, zależało mi na tym, aby mieszanka położona była na większym obszarze.
Pierwszą rybę złowiłem z głębszej wody, był to ładny lin. Połakomił się na kukurydzę z pinką. Następne 2 godziny to pojedynczy krąp i dwie płotki. Kombinowałem z przynętami, białe, pinka, czerwony robak, kukurydza czy pszenica, jak również z długością i grubością przyponów, z rodzajami i wielkościami haków. Niestety żadnych efektów nie było.
U Daniela na zestawach karpiowych, pomimo różnych kombinacji też cisza. Stwierdziłem, że po prostu o tej porze ryba żeruje znacznie słabiej a moje przygotowanie było nie trafione.
Ok. 11 przypomniałem sobie o dumbellsach które okazały się tak skuteczne na innym stawie(opis tutaj). Nie miałem nic do stracenia, założyłem przynętę w kolorze pomarańczowym fluo i zestaw powędrował do wody.
Już po chwili holowałem pięknego karasia, następnie jeszcze dwa karpiki. Woda po prostu ożyła.
Tłumaczę sobie to w taki sposób, iż o tej porze roku gdy woda staje się zimniejsza a metabolizm ryb mocno się obniża, niesłychanie ważny jest sposób prezentacji przynęty i obranej taktyki. Dumbells o bardzo jaskrawym kolorze zainteresował ryby i pobudził je do żerowania. Na drugim zestawie próbowałem łowić na inne przynęty lecz bez efektów. Przynęty podane w mieszance były rozlokowane na dużym obszarze, jaskrawy dumbbels mocno wyróżniał się na tle tych wszystkich przynęt i skutecznie przyciągnął uwagę ryb.
Wędkowanie zakończyliśmy ok. 14. Czy był to ostatni wyjazd w tym roku???……hmmm….zobaczymy 🙂
Niestety w Koscianie tej przynęty nie kupie
A kiedy coś z odlegościówką? Fajny wpis. Pozdrawiam