Czas relaksu – feeder na komercji
W dniu 12.07.2017r. postanowiłem wybrać się na rekreacyjny wypad na ryby. Czas oderwać się od zawodów wędkarskich i powędkować w ciszy i spokoju 🙂 Chciałem zarzucić zestawy i odpocząć, „wylegując” się w fotelu 🙂 Na miejsce wyprawy wybrałem staw w Sączkowie. Opisywałem to łowisko tutaj. Chciałem przetestować swoje feedery w kontakcie z większą rybą. A gdzie o lepszy test sprzętu niż na komercji.
Mieszanka zanętowa składała się z zanęty dedykowanej na karpie o grubej frakcji, zmieszana z pelletem 2mm. Do mieszanki dodałem garść kukurydzy.
Zestawy to dwa feedery 3,30m, na żyłkach 0,25 i 0,20. Przypony 0,16mm i haki 0,12.
Haki z zamontowanymi gumkami na przynęty. Zestaw klasyczny, koszyczek zamontowany na skośnej rurce antysplątaniowej, następnie stoper i krętlik.
Wędkowałem od godziny 7-12. Pogoda bardzo ładna, lekki wiatr i prawie bezchmurnie. Temperatura ok. 24st.
Początkowo jako przynętę stosowałem kukurydzę i pellet, niestety przez pierwszą godzinę brak brań. Przypomniałem sobie, że w torbie mam pellet typu dumbells fluo 10mm. Rzadko łowię metodą gruntową a powyższe przynęty dostałem na targach wędkarskich. Stwierdziłem, że co mi szkodzi spróbować. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Brania były natychmiastowe. Przez następne cztery godziny złowiłem 12 karpi w przedziale 1,5-3 kg i 3 leszcze.
Przynęty okazały się bardzo skuteczne. Myślę, że warto próbować nowych rozwiązań, czasami rezultaty mogą nas bardzo zaskoczyć.
W piątek przetestuję powyższe przynęty na wodzie PZW. Mam nadzieję, że z równie dobrym skutkiem.
Trochę wędkuje gruntowo, ale nie spotkałem się jeszcze z tą przynętą. Muszę o niej poczytać i wypróbować. Dzięki