Puchar Burmistrza Kościana – wygrała ukleja?
Zawody wędkarskie o Puchar Burmistrza Kościana odbyły się 13.06.2015r. na jeziorze Wonieść. Pierwotnie miały być zorganizowane na kanale Wojnowickim. Niestety kanał jest na tyle zarośnięty, że rozegranie tam zawodów nie było możliwe. Zawody rozpoczęły się o godzinie 8.30. Od rana była duża mgła, i było bardzo ciepło. Temperatura ok. 16’C. Po godzinie od rozpoczęcie zawodów gdy mgła ustąpiła termometr wskazał 26’C.
Zawody o Puchar Burmistrza Kościana były jednocześnie II turą zawodów o mistrzostwo koła Sum i koła Kościan Miasto. Zawody trwały 3 godziny.
Najlepszy tego dnia okazał się Sylwester Grześkowiak z fenomenalnym jak na 3 godziny wędkowania wynikiem 9,400 kg 🙂 łowiąc tylko ukleje 🙂 Drugie miejsce zajął Dominik Mocek z wynikiem 7,480 kg. Trzecie miejsce zajął Kowalski Jan 6,840 kg.
Wyniki na stronie Chemika Kościan
Zawody odbyły się w pobliżu sanatorium na tzw. betonach. Tydzień wcześniej w tym miejscu odbywała się I tura zawodów o mistrzostwo kół Sum i Miasto Kościan
Wiedząc, że wówczas łowiono głównie ukleje i również było upalnie jak dziś, postanowiłem przygotować 2 uklejówki 3m i 4m z zestawami: spławiki 0,5g i 0,8g i haczykami uklejowymi 16 i 18. Przygotowałem również dwa baty 6m z zestawami po 1,5g i haczykami 18. Wybrałem do batów cięższe spławiki na wypadek gdyby w łowisku pojawiły się leszczyki i musiałbym się przebić przez ukleje. Głębokość łowiska to ok. 170cm.
Przygotowałem dwie mieszanki zanętowe. Pod ukleje glinka smużąca + zanęta dedykowana na ukleje. Wszystko mocno przemoczone. Druga mieszanka to połączenie zanęty leszczowej i gliny wiążącej . Zanęta z gliną miała pracować przy dnie wabiąc leszcze, płocie i krąpie. Całość dokleiłem bentonitem. Dodałem również jokersa.
Pierwsze 40 minut wędkowałem 6m batem, szukając leszczy i płoci, zwłaszcza, że na pobliskich stanowiskach łowiono piękne okazy tych ryb. W tym czasie złowiłem kilkanaście krąpi i płoci oraz kilka mniejszych leszczyków. Po tym czasie opadła mgła i słońce zaczęło przygrzewać coraz mocniej. Widząc u innych zawodników, że brania większych ryb ustały, postanowiłem łowić ukleje.
Przez prawi 2,5 godziny odławiałem srebrne rybki z częstotliwości kilku sztuk na minutę, były to bardzo przyzwoite rybki. Uważam, że tempo łowionych przeze mnie uklei było rewelacyjne, dlatego jakież było moje zdziwienie gdy dowiedziałem się, że wygrywający zawodnik złowił w 3 godziny ponad 9 kg uklei. 🙂 Takiego wyniku nie powstydziłby się kadrowicz Polski. No ale cóż, czasami i tak bywa 🙂
Zawody uważam za udane, mogłem potrenować łowienie uklei, a co najważniejsze spędziłem sobotni poranek w miłym towarzystwie na łonie natury.
To może do kadry go dać :):):) ok stronka, będę częściej zaglądał,
Ja bym gościa do księgi guinessa podał. Ja słyszałem, że taki wynik zrobił w dwie godziny. Przez pierwszą nic nie złowił po czym zmienił zestaw i wow!!! Nic tylko gratulować wiedzy, techniki i szybkości łowienia.
Chyba nie bez powodu ma taki pseudonim jaki ma hehehe.