Jezioro Wonieść – miały być płocie
Urlop powoli się kończy, więc czas wygospodarować trochę czasu i na ryby 🙂 Chciałem jechać z minimalną ilością sprzętu, ponieważ zapowiadano opady deszczu. Wybór padł na jezioro Wonieść. Metodą którą chciałem łowić to feedery z koszyczkiem zanętowym. Znacznie mniej sprzętu niż przy łowieniu tyczką 🙂 Ostatnio łowiłem na jeziorze Wonieść tyczką i dominowały krąpie artykuł tutaj. Tym razem postanowiłem „dobrać” się do płoci.
Mieszanka Niwa Platinum Płoć Duża i Niwa Platinum Jaź, Kleń, mieszanka tych zanęt świetnie sprawdza się przy selekcji dużych płoci.
Glina rozpraszająca i minerał płociowy, całość doklejona colerem. Wszystko wymieszane w stosunku 2:1 glina do zanęty. Z dodatków aromat korzenny, garść kukurydzy i gotowanych konopi. Kule miały w całości opaść do dna i spokojnie się rozkładać.
Jeden zestaw na skrętce, drugi z rurką antysplątaniową, haczyki 18 na 30cm przyponach. Koszyczki 20 i 40gram.
Na wstępne nęcenie wystrzeliłem po 10 kul w różnych konsystencjach. Jeden zestaw ok. 50m, drugi ok.30m od brzegu.
Początkowo przynęta to pinka z białym. Brania od początku bardzo agresywne, łowiłem głównie małe krąpie i kilka płotek. Kombinacje w postaci zmiany długości przyponu, wielkości haczyka czy różnych przynęt nie przynosiły efektów. Krąpie zdominowały łowisko.
Po wydłużeniu przyponu do 50cm i założeniu jako przynęty kukurydzy z białym, pojawił się pierwszy leszczyk. Postanowiłem „zgasić” mieszankę, dodałem również słodzika. Stwierdziłem, że jeżeli nie ma dużych płoci to spróbuję wyselekcjonować leszczyki. I tak się stało, ostatnią godzinę łowiłem tylko te ryby.
Jezioro Wonieść ma ogromną populację krąpia, można połowić też pięknych płoci, ale to raczej wiosną lub jesienią.
Próba wyselekcjonowania większych płoci się nie powiodła, ale mieszanka przy odpowiednim „tuningu” dała mi możliwość odławiania ładnych leszczyków. Świadczy to o dużej uniwersalności zanęt i przy odpowiedniej modyfikacji daje możliwość łowienia określonych gatunków ryb.
Ładny połów