Sposób na płoć – deszczowa jesień
Często słyszałem od miejscowych wędkarzy, że późna jesień to dobry czas na duże płocie. Większość wędkarzy kończy lub zakończyła sezon spławikowy, ja postanowiłem sprawdzić czy ryba żeruje i znaleźć sposób na płoć.
Dnia 07.11.2015r wybrałem się nad Kanał Obry w Kościanie. W ostatnich latach o tej porze uganiałem się z spinningiem szukając drapieżników, tym razem chciałem sprawdzić czy opowieści o dużych płociach są prawdziwe.
Co do wyjazdu na kanał miałem mieszane uczucia, co prawda często wędkowałem w tym roku na kanale Obrzańskim(ze względu na zawody) z dobrymi wynikami, ale było to w trakcie sezonu. W ostatnich dwóch tygodniach miałem informację, że na kanale nic się nie dzieje, praktycznie zero brań. „Panie ryba zeszła do jeziora”, „To już za zimno na ryby”, „W kanale to już nie ma ryb”, „Jakie płocie…wiosną to tak, ale teraz?” To był częste komentarze które słyszałem od wędkarzy w poprzednich dniach.
Pogoda jak na listopad bardzo przyjemna, temperatura ok. 12’C, praktycznie bezwietrznie, jedynie przelotne opady deszczu dawały się we znaki. Prąd wody był słaby, płynące liście znacznie utrudniały wędkowanie.
Płocie należą do gatunku ryb zmiennocieplnych, gdy obniża się temperatura wody ryby mocno obniżają swoją aktywność. Woda staje się bardziej przejrzysta, a co za tym idzie ryby stają się bardziej ostrożne.
Ze względu na powyższe argumenty, zestawy jak również mieszanki zanętowe, przygotowujemy inaczej niż w pełni sezonu.
Zestawy zastosowałem bardzo delikatne, spławiki od 05-1g w kształcie kropli, przypon 0,7mm, haczyki od 20-22. Wędkowałem batem 6m.
Mieszankę zanętową przygotowałem w następujący sposób. Zastosowałem dwie rodzaje zanęt, gdzie większa część to zanęta płociowa, bardzo pracująca z dużą ilością cząstek windujących. W sumie użyłem ok. 0,5kg zanęty i 3kg ziemi. Ziemia to 1kg gliny rozpraszającej(dociążyła mieszankę), 2kg Ziemi Bełchatowskiej(spulchniła mieszankę).
Ziemię i zanętę przetarłem osobno na drobnym sicie. Do zanęty dodałem dużą garść czerwonego pieczywka fluo oraz ok. 100gr prażonych konopi. Mieszanka miała za zadanie opaść na dno i mocno pracować.
Ziemię z zanętą połączyłem w stosunku 3:1. Na wstępne nęcenie uformowałem 8 kul wielkości mandarynki. Kule podałem w różnych konsystencjach. Część rozpadła się zaraz po wrzuceniu do wody a część rozkładała się po dotarciu na dno. Zależało mi aby w łowisku zrobić dużo szumu. Głębokość łowiska wygruntowałem na około 90cm.
Wędkowanie rozpocząłem o 7.30, brania pojawiły się(zdziwienie) od pierwszego zarzucenia zestawu. Przez pierwszą godzinę łowiłem krąpie i płotki, brakowało mi tylko tych dużych gruntowych płoci. Krąpie najczęściej brały, gdy przynęta przesuwała się po dnie, natomiast płotki pobierały przynętę znajdującą się kilka centymetrów nad dnem. Łowiłem na jedną pinkę.
W drugiej godzinie na haczyk 20(zmieniłem z 22) założyłem 2 pinki, chciałem w ten sposób wyselekcjonować większe ryby. To był trafny wybór, złowiłem 4 ładne leszcze i kilkanaście ładnych płoci.
Ostatnie dwie godziny odławiałem krąpie i ładne płocie. Zaciąłem również sporą rybę i po około 5 minutach zmagań zestaw nie wytrzymał. W ostatniej godzinie na pinkę, połakomił się ładny karaś(tego się nie spodziewałem). Wędkowanie zakończyłem kilkanaście minut po godzinie 11. Mój sposób na płoć okazał się skuteczny. Złowiłem piękne ryby, taktyka oraz zestawy i mieszanka również się sprawdziły. Uważam, że można na kanale Obry w Kościanie skutecznie połowić o tej porze roku, tylko należy zwrócić uwagę na kilka ważnych aspektów, które mają odzwierciedlenie w porze jesiennej.
Ps. Najlepsze były złośliwe komentarze dwóch miejscowych wędkarzy gdy obserwowali jak wypuszczam do wody złowione ryby 🙂
wypas – pryki to od razu by na patelnie włożyły :p
o taki wynik to w sezonie ciężko na Obrze…gratuluję!
Dla mnie sezon spławikowy kończy się jak wodę skuje lód a zaczyna się jak tylko pojawią się pierwsze roztopy. Zimą łowię zawsze na bata , płoć pięknie współpracuje. W tym roku zdarzył mi się w styczniu 1,5 kg karp. Uważam że warto nawet w mało sprzyjających warunkach pogodowych uprawiać nasze hobby … Gratki , rybki połapałeś piękne. Komentarze starszych wiekiem „kolegów wędkarzy” to norma w trakcie wypuszczania ryb. Najlepiej jak byś od razu na miejscu zapakował je wszystkie w słoiki….
zgadzam się z przedmówcą, już w ten weekend odwiedzę Obrzankę – chyba, że lód wróci 🙂