Kanał Obry w Kościanie – Czas na bonusy
Sezon wędkarski rozpoczął się na dobre, seria zawodów za nami a na rekreacyjne łowienie czasu brak. Korzystając z ładnej pogody postanowiłem troszkę połowić na moim ulubionym łowisku, którym jest kanał Obry w Kościanie.
Kwiecień to czas gdzie kanał w Kościanie nie jest jeszcze mocno zarośnięty i daje możliwość swobodnego łowienia. Dnia 17.04.2019r. wygospodarowałem trochę czasu i postanowiłem sprawdzić czy da się coś na Obrze złowić. Z kolegą Mikołajem zameldowaliśmy się nad łowiskiem około godziny 11.30. Wędkowanie rozpoczęliśmy ok. 12.30. Stan wody w ostatnich dniach troszkę się podniósł, miejsce gdzie wędkowaliśmy to około 110cm. Prąd znikomy, leniwie płynąca woda. Pogoda słoneczna, temperatura ok. 15 st. Wiatr umiarkowany.
Mieszanka jaką zastosowałem to pozostałości z ostatnich zawodów, ziemia Bełchatowska i glina rozpraszająca, zanęta Niwa Platinum Płoć i Grand Prix. Mieszanka bardzo lekka i drobna. Całość przerobiłem na bardziej tęgą i pracującą przy dnie konsystencję. Mieszankę po domoczeniu i przetarciu na sicie, podzieliłem na 3 części. Pierwsza została na donęcanie. Druga część do podania z ręki w 3 konsystencjach na wstępne nęcenie. Trzecia część do kubka, mocno dopalona bentonitem z sporą ilością białego robaka(część zamieniła się już w kastery).
Celem były dla mnie leszcze, ostatnio słyszałem, że koledzy łowią głównie płocie i pojedyncze liny, a ja chciałem spróbować połowić jak ostatnio jesienią, artykuł tutaj.
Ze względu na znikomy uciąg, stosowałem zestawy na spławikach od 1-1,25g. Ryby brały od pierwszego wstawienia, pierwszy zameldował się spory krąp, następnie kilka płotek. Po około 30min donęciłem z kubka, kulką mieszanki zanętowej i kulką z robakiem. Branie było natychmiastowe i pierwszy leszcz wylądował w podbieraku. Mniejsze ryby przeniosły się na rozmycie, a w kulach przez następną godzinę odławiałem większe ryby. Musieliśmy często donęcać żeby utrzymać ryby w łowisku, w innym przypadku pojawiała się drobnica. Po donęceniu po paru minutach drobnica znikała i wchodziły znów większe okazy. Łowiliśmy leszcze i piękne liny.
Przynęta to pinka, zestaw przegruntowany o kilka centymetrów. Ryby dobrze reagowały na przytrzymanie zestawu.
Wyjazd jak najbardziej udany, jedynie martwi zbyt duża ilość spiętych ryb, myślę, że ryby wyciągnięte i spięte mogę określić w proporcji 50:50. Skuteczność bardzo słaba, raczej to kwestia złego spasowania sprzętu. Będzie nad czym pracować 🙂
No pięknie połowione, brawo!
Witam. Czy mając opłacone składki PZW Poznań można bez problemów wędkować na kościańskim kanale Obry?
Jasne
fajne ryby, fajne klimaty. Trzeba chyba się będzie tam wybrać
Piękne leszczyki, teren też niczego sobie można się wybrać nawet teraz w słabą zimę ale wiadomo jak z apetytem ryb cudów nie będzie
Bardzo ciekawy ten kanał. Widać, że ładne sztuki tam pływają. Gratulacje połowu