Jezioro Wonieść – kolejne szlify tyczką
Ostatnio pojawiły się pytania czy na blogu pojawią się jeszcze artykuły, co się dzieje ze stroną i dlaczego tak mało wpisów. Odpowiem tylko, że blog istnieje i będzie istnieć, a chwilowy brak wpisów to tylko brak czasu. Myślę, że już w najbliższym czasie wszystko wróci do normy i artykuły będą pojawiać się regularnie.
Jak już napisałem powyżej, ostatnio brakowało mi czasu na aktualizację na blogu, a co gorsza nie miałem kiedy wyjechać na ryby 😐
Na szczęście w niedzielę 10.07.2016r. udało mi się wygospodarować wolny poranek. Ten sezon chciałem poświęcić gównie na naukę wędkowania tyczką, dlatego na miejsce wędkowania wybrałem jezioro Wonieść. Płaski brzeg idealnie nadaje się do testowania zestawu skróconego. Dużo łatwiej operuje się tyczką na takim brzegu, niż przy dużych skosach. A dla początkującego wędkarza w tej metodzie to bardzo ważne.
Dzień był bezwietrzny i bardzo ciepły, temperatura rano ok. 17’C. Nad wodą zameldowałem się o 3.30, większość miejsc była już zajęta. Po krótkich rozmowach z wędkarzami okazało się, że ryby słabo żerują, łowiono głównie drobne krąpie i płotki. Informacja o barku większych ryb zbytnio mnie nie zmartwiła, i tak chciałem skupić się na rozwijaniu umiejętności w wędkowaniu zestawem skróconym(tyczką).
Rozłożyłem 3 topy, spławiki 1-2g, haczyki 16-18. Wędkowałem tyczką o długości 11,5m.
Mieszankę zanętową dobrałem pod drobną rybę, chciałem jak najczęściej operować tyczką, w końcu praktyka jest najważniejsza. Mieszanka to ziemia Bełchatowska z zanętą dedykowaną na płoć, mieszanka mocno pracująca z dużą ilością cząstek windujących. Ziemia z zanętą połączona w stosunku 1:1. Na wstępne nęcenie wrzuciłem 8 kul o różnej konsystencji. Część miała się szybko rozłożyć, tworząc dywan, pozostałe stopniowo się rozpadać.
Do kubka połączyłem ziemię Bełchatowską i glinę Argile z dużą ilością pinki parzonej. Z dodatków zastosowałem anyż, piernik, konopie prażone i fluo.
Przynęta to kanapka, biały robak i kukurydza.
Po wygruntowaniu okazało się, że głębokość wynosi ok. 1,10m. Wędkowanie rozpocząłem ok. 5 rano(niestety rozkładanie tyczki i innych sprzętów zajmuje trochę więcej czasu niż wędkowanie batem.)
Brania były od pierwszego wstawienia zestawu. Dominowały drobne krąpie i płotki, po ok. 30min. pojawiły się piękne płocie i leszczyki. W trakcie wędkowania miałem na zestawie dwie większe ryby, niestety brak doświadczenia zdecydował o niepowodzeniu w trakcie holu.
Miałem możliwość przetestowania kilku zestawów i wariantów. Była to świetna możliwość na kolejne szlify tyczką. Ten sezon przeznaczyłem na trenowanie różnych rozwiązań, wyciąganie informacji i wniosków, myślę, że to zaprocentuje w przyszłości.
Wędkowanie tyczką, czyli na zestaw skrócony z pewnością będzie moją wiodącą metodą.
no nareszcie, super art . i zdjęcia
Tyczka to Mivardi 7000? Jak tak, to jakie odczucia po wędkowaniu?
Tak to Mvardi 7000, tyczka dość sztywna i wędkuje się nią bardzo dobrze, to moja pierwsza tyczka, dlatego ciężko odnieść mi się no innych.
Życzę sukcesów,może gdzieś na zawodach się spotkamy.
czy to jest w całości woda pzw czy trzeba mieć osobne zezwolenie?
Czy od strony kąpieliska są miejsca do wędkowania z biegu?
czy metoda gruntową tez się tam łowi czy tylko splawik
Całość należy do PZW, od strony kąpieliska również są miejsca do wędkowania, dominującą metodą jest łowienie gruntowe, można złowić piękne leszcze i karpie. Jest dużo karasia i ładne liny.